No właśnie. Słusznie prawisz. Nawet nasza koleżanka z Wawy co ma męża z BB właśnie znalazła sobie pracę w Gdyni i się sprowadza do nas (nawet na początku dosłownie do nas). Coś jednak w tym muerzu jest.Małgorzata pisze:Ja chcę nad morze.
A co tu wybaczać? Zamknięci na obcych to są dopiero starsi Kaszubi. Niezwykle sympatyczni ludzie jak sie ich pozna bliżej. Ale historia nauczyła ich, żeby nie być zbyt do przodu z kontaktami...Małgorzata pisze:Znaczy, Twierdza, to jest miasto cudownych ludzi. Nigdzie indziej takich nie ma, nad morzem (wybaczcie, Bebe, Kiwaczku) ludzie mają jednak więcej barier wewnątrz.
Wszystko pięknie, tyle, że w tym czasie trudno znaleźć w okolicy spokojną plaże. Żeby się spokojnie wykąpać. Spokojnie popływać. I nie bać się, że za chwile nas trafi jakiś kretyn na skuterze wodnym czy innym bananie...Małgorzata pisze:Ale dużą kałużę uwielbiam. Niestety, najbardziej wtedy, kiedy mogę w niej pływać.
Stąd moja niechęć do tego okresu. Bo to co się ostatnio wyprawia...
Jak już odzyskam Kasztankę to poszukam sobie miejsca w okolicy gdzie będzie można zażywać kąpieli na spokojnie.