jaką, na miłość boską, kopalnią?! Przeca tłumaczyłem, że chodzi o wygląd! Czyli minę jako wyraz twarzy/gęby/pyska... itp.Ebola pisze: Niemożność wyjaśnienia związku szczotek z kopalnią
Moje miasto dniem i nocą
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20026
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
Bardzo ciekawe. Doświadczam tego codzień rano, gdy o 4.15 czekam zmarznięta na tramwaj do pracy. Pracująca pierwsza zmiana zatrudniona w różniastych firmach spotyka się na przystankach i wspiera w niedoli:P Nic tak nie łączy jak wspólne nieszczęścia i zgryzoty:P:)Rheged pisze: Nie wiem czy sprawdzaliście kiedyś jedną rzecz. Ja wyczytałem o niej w którymś opowiadaniu Ziemiańskiego, bodajże w 'Zapachu Szkła', ale nie pomnę już. W każdym razie autor pisał, że warto się przejść ulicami śpiącego jeszcze miasta tak o trzeciej, czwartej w nocy. Wtedy ludzi jacyś tacy bardziej serdeczni. A to pan ładujący skrzynię do sklepu zagai, a to spacerowiczka poczęstuje papierosem. Sprawdziłem to kiedyś.
I to prawda :)
Ciekawe, nie?
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Zerknęłam, skąd Ty, Czarownico.Czarownica pisze: Bardzo ciekawe. Doświadczam tego codzień rano, gdy o 4.15 czekam zmarznięta na tramwaj do pracy. Pracująca pierwsza zmiana zatrudniona w różniastych firmach spotyka się na przystankach i wspiera w niedoli:P Nic tak nie łączy jak wspólne nieszczęścia i zgryzoty:P:)
To nie tylko nieszczęścia i zgryzoty, to Twierdza nocą. Tu nawet Służby Niebieskie są miłe, gdy świeci księżyc. Ciekawe, że te same Służby stają się jakoś mniej uprzejme, gdy wzejdzie słońce. Pewnikiem to nocniki...eee... nocarze są :)))
Mieszkańcy Twierdzy tak mają - tutaj naturalne braterstwo nie tylko obejmuje tych, co orbitują, dzięki wysokowoltowemu paliwu, lecz wszelkie nocne marki, zmuszone do nocnych wędrówek lub dobrowolnie włóczące się, gdy przyzwoici obywatele śpią słodko. Wielokrotnie zdarzało mi się spacerować lub jeździć rowerem w porach, o których nic nie wiedzą śpiochy - i nie zawsze bynajmniej w stanie nieważkości - nigdy nie napotkałam agresji, za to przyjazne powitania i zagadywanki były na porządku dzienn... nocnym.
So many wankers - so little time...
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
O, tak!
Twierdza Breslau, moja słodka Wratislavia! Ani dniem ani nocą w drzwi nie załomocą... Kolbami? Tak to szło? Nie pamiętam, cholercia. W każdym razie Wrocławek choć rozkopany, wybebeszony i cierpiący z tego powodu okrutne męki, nie stał się ani odrobinkę odpychający czy agresywny. Ja go ubielbiam normalnie.
I też miałam okazję spacerować po Rynku o porze niebanalnej:) Na Solnym Służby Niebieskie zapytały sympatycznie, czy wszystko w porządku i pojechały sobie dalej. Lubię ich:P No, w każdym razie, jak jest ciemno i wesoło:)
Fajne mamy miasto, Małgorzato. Fajowskie:P
Twierdza Breslau, moja słodka Wratislavia! Ani dniem ani nocą w drzwi nie załomocą... Kolbami? Tak to szło? Nie pamiętam, cholercia. W każdym razie Wrocławek choć rozkopany, wybebeszony i cierpiący z tego powodu okrutne męki, nie stał się ani odrobinkę odpychający czy agresywny. Ja go ubielbiam normalnie.
I też miałam okazję spacerować po Rynku o porze niebanalnej:) Na Solnym Służby Niebieskie zapytały sympatycznie, czy wszystko w porządku i pojechały sobie dalej. Lubię ich:P No, w każdym razie, jak jest ciemno i wesoło:)
Fajne mamy miasto, Małgorzato. Fajowskie:P
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20026
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Nieważne. Załomocą czy nie załomocą - Ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi. Tylko sąsiadów nie budź, bo po policję zadzwonią.Czarownica pisze:Twierdza Breslau, moja słodka Wratislavia! Ani dniem ani nocą w drzwi nie załomocą... Kolbami? Tak to szło?
A czy w nocy Wratislavia też jest cantans?
Bo moja mieścina w nocy z soboty na niedzielę bywa miejscami ryczans albo wrzeszczans.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Z nadejściem świtu czar pryska i nocne marki stają się normalnymi ludźmi, Karolo. Wtedy już wszystko jest normalnie: mycie zębów, śniadanie, godzinka nienawiści...Karola pisze:Margo, ale to pewnie działa, gdy ludzie jeszcze się nie zdążą położyć, nie gdy już musieli wstać.
Zdecydowanie Rynek bywa cantans, a im bliżej do świtu, tym bardziej bywa ryczans albo nawet wrzeszczans. Ale to się daleko nie przenosi - dalej panuje silentia. Zazwyczaj :)))Alfi pisze: A czy w nocy Wratislavia też jest cantans?
Bo moja mieścina w nocy z soboty na niedzielę bywa miejscami ryczans albo wrzeszczans.
Fantastyczne, Czarownico. Prawdę rzekłaś :)))Czarownica pisze: Fajne mamy miasto, Małgorzato. Fajowskie:P
So many wankers - so little time...
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
Wratislavia cantans, ryczans, wrzeszczans, huczans, wołans, krzyczans, śmiechans i inne - co tylko chcesz:P ful serwis. Ale jedynie w miejscach po temu odpowiednich (czytaj: Rynek Główny, Dworzec Główny i inne Główne) i o odpowiedniej po temu porze (czytaj: gdzieś między 23:00 a 3:00), choć jak ktoś ma ochotę sobie podźwiękans gdzieś tam, kiedyś tam, to no problem:)
Dla przykładu pod moim blokiem właśnie ktoś cantans, a ktoś inny wołans na tamtego, żeby ciszej. O, chwila, moment i już cichusio jest, jak makiem. Wrocław - pełna kultura, jak to mówią:P
Margota ma rację. Cisza w Festungu dominuje, ale taka spokojna i przytulna. A nie złowroga żadna.
Miła cisza, dobra cisza:P
Dla przykładu pod moim blokiem właśnie ktoś cantans, a ktoś inny wołans na tamtego, żeby ciszej. O, chwila, moment i już cichusio jest, jak makiem. Wrocław - pełna kultura, jak to mówią:P
Margota ma rację. Cisza w Festungu dominuje, ale taka spokojna i przytulna. A nie złowroga żadna.
Miła cisza, dobra cisza:P
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
No to zupełnie inaczej niż w siostrzanej Festung Allenstein na północnym wschodzie Polski (o Olsztynie mowa, który również status Twierdzy ma :D). Tam jak już się drą, to nie mono, ale stereo. W sensie, że na pare(naście) głosów naraz. I to wcale często nawet. Ale mi się to podoba, bo około drugiej, trzeciej wszystko ustaje i jest leniwa, majestatyczna noc :). Ot, twierdze :))).Czarownica pisze:Margota ma rację. Cisza w Festungu dominuje, ale taka spokojna i przytulna. A nie złowroga żadna.
Miła cisza, dobra cisza:P
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Zależy gdzie się chodzi, z kim się chodzi i jak się chodzi ;) Zaręczam, że chętni do zażycia konkretnej dawki adrenaliny długo szukać nie muszą...Małgorzata pisze:Wielokrotnie zdarzało mi się spacerować lub jeździć rowerem w porach, o których nic nie wiedzą śpiochy - i nie zawsze bynajmniej w stanie nieważkości - nigdy nie napotkałam agresji, za to przyjazne powitania i zagadywanki były na porządku dzienn... nocnym.
No, ale Wrocław najlepszym miejscem do życia jest i basta! :D
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Zazwyczaj takie wędrówki odbywam samotnie, chyba, że kogoś po drodze napotkam/zapoznam. I zdarza mi się po różnych zakazanych zakamarkach Twierdzy chadzać lub jeździć.Dabliu pisze:Zależy gdzie się chodzi, z kim się chodzi i jak się chodzi ;) Zaręczam, że chętni do zażycia konkretnej dawki adrenaliny długo szukać nie muszą...Małgorzata pisze:Wielokrotnie zdarzało mi się spacerować lub jeździć rowerem (ciach!)- nigdy nie napotkałam agresji, za to przyjazne powitania i zagadywanki były na porządku dzienn... nocnym.
Może to kwestia wychowania - dzieciństwo w Trójkącie Bermudzkim, dojrzewanie tuż przy Łęczyckiej, zanim dotarła tam cywilizacja; pierwsza samodzielna kwatera w monadzie, gdzie gros stanowiły rodziny ze środowisk patogennych => roztaczam aurę swojaka, czy coś? Bo nie doświadczam żadnych agresywnych zachowań (za wyjątkiem jednego przypadku, gdy miałam naście lat - na Łęczyckiej właśnie). :)))
Albo może to idzie w myśl zasady: "Niech się martwią cwaniaczki, o naiwnych zadba Bóg"? :)))
Bo, rzecz jasna, we Wrocławiu, jak wszędzie, element jest.
Absolutnie najlepszym!Dabliu pisze:No, ale Wrocław najlepszym miejscem do życia jest i basta! :D
Gdyby jeszcze był nad morzem... :P
So many wankers - so little time...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
...a powietrze mroźne :D Bez komarów, much, os, szerszeni, kleszczy i grypy... co najwyżej jakaś Ebola jedna mogłaby się przypałętać... ;)Małgorzata pisze:I żeby morze było ciepłe! :))))Dabliu pisze:Nad morzem i w górach... O! Nad głębokim, skalistym fiordem ;)Małgorzata pisze:Gdyby jeszcze był nad morzem... :P
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11