kaj pisze:
Z tego, ze elektrownie emitują CO2 nie wynika, że zmieni to znacząco klimat.
Musi zmienić. Nie wiadomo tylko, na jaką skalę i jaka jest bezpieczna granica zmian - tak jak nie wiadomo, przy jakiej prędkości nieunikniony jest wypadek. Zmiana składu atmosfery, wilgotności itp. nie może pozostać bez konsekwencji.
kaj pisze: Nie jest oczywista. Były okresy w dziejach Ziemi, gdy poziom CO2 był znacznie wyższy niż obecnie. I tylko roślinność bujniej rosła. Cywilizacje jakoś powstały tam, gdzie było cieplej.
Tak, imponująca cywilizacja paprotników we wczesnym paleozoiku...
kaj pisze: A strefa umiarkowana przez tysiąclecia była cywilizacyjnie zacofana. Jak potrafisz wykazać, że do powstania kapitalizmu niezbędny był klimat umiarkowany, to chętnie poczytam. I chętnie się dowiem, czemu, mimo owego fantastycznie sprzyjającego klimatu umiarkowanego, ów kapitalizm nie powstawał i czemu powstał tylko w jednym regionie.
A dlaczego pierwsze (a raczej "drugie") cywilizacje powstały na 1% strefy gorącego klimatu, a na pozostałych 99% nie?
Zresztą pierwsze, naprawdę pierwsze cywilizacje powstały w trudno dostępnych dolinach górskich lub oazach, gdzie łatwiej było się bronić przed mniej cywilizowanymi rabusiami. Egipt był później.
Cywilizacja powstała najpierw w rejonach podzwrotnikowych, bo koczownicy pchali się tam, gdzie cieplej, i tam się osiedlali, a tereny bardziej odległe od zwrotników były tzw. terenami odwrotowymi. Stąd chwilowe zapóźnienie. Potem jednak klimat gorący okazał się barierą dalszego rozwoju, a tymczasem ludzie w strefie umiarkowanej poradzili sobie z zimnem i od tej pory rozwój nastąpił w okolicach 40. równoleżnika i dalej na północ.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.