CELOFYZY NIE ISTNIEJA

[Alfi]

Dla mnie może być i Mahatma, ale - pomyśl nad zmianą specopa w takim razie ;P Bo ten smok nie pasuje ;)

Smok to obraz Celofyza zrodzony w umysłach ludzi słabo znających Prawdę, ale intuicyjnie przeczuwających jej istnienie.

[eses]

Ale jako Mahatma nie powinieneś mieć w herbie czegoś, co tylko nawiązuje do Rzeczywistej Celofyzy ;)

[Navajero]

Smok to obraz Celofyza zrodzony w umysłach ludzi słabo znających Prawdę, ale intuicyjnie przeczuwających jej istnienie.

Istnieje jednak także pewna niewielka szansa, że jest to wizja powstała w czasie intensywnych ćwiczeń mistycznych. Kiedy po trwającym 15 minut powstrzymaniu oddechu, w pozycji stania na głowie, zatykamy środkowym palcem lewą dziurkę od nosa, wymawiając z naciskiem kosmiczną mantrę "Ffyt".

[Ellaine]

Hm... Celofyzy... Ale o co chodzi? Przeglądam ten temat i zaczynam rozumieć mniej niż rozumiałam. Chyba pójdę się leczyć...

A celofyzy JUŻ nie istnieją, skoro to były dinozaury... To tak tylko, ale jednak pójdę się leczyć. xD

[Millenium Falcon]

Smok to obraz Celofyza zrodzony w umysłach ludzi słabo znających Prawdę, ale intuicyjnie przeczuwających jej istnienie.

Ekhm... smoki są dwa. Jeden to Ellaine, drugi to ja. Trzecim ewentualnie możesz być Ty, jak status wskazuje. Reszta to tanie podróbki;)
Ellaine: zajrzyj do Zakużonej Planety. Tam się dowiesz czym jest celofyz i co Ci mogą zrobić wiewiórki.

[Ellaine]

Tzn. wiem skąd to się wziąwszy... co prawda nie przeczytałam całego tekstu z ZP, bo miałam coś ważniejszego do roboty. Ale i tak pójdę się leczyć... (na nogi, bo na głowę już za późno).

Smok to obraz Celofyza

O wypraszam to sobie... Ja tam żadnym obrazem Celyfoza nie jestem! To nie obraz, ale obraza dla Smoka :P

[Alfi]

Smok to obraz Celofyza

O wypraszam to sobie... Ja tam żadnym obrazem Celyfoza nie jestem! To nie obraz, ale obraza dla Smoka :P

Ech, Ellaine, czemu taką przyziemną materialistką jesteś? Sformułowana przeze mnie teza nadaje Ci nowy wymiar duchowy, sytuuje Cię w rejonach bliskich Absolutu - a Ty się oburzasz?

[Ellaine]

Sformułowana przeze mnie teza nadaje Ci nowy wymiar duchowy, sytuuje Cię w rejonach bliskich Absolutu - a Ty się oburzasz?

Właśnie dlatego... bo Absolut zwykle jest samotny. I to chyba też wódka taka jest, niedobrze... Mnie tam mój własny wymiarowy wymiar wystarczy, nie materializm tu wychodzi - a minimalizm, mnie niewiele potrzeba. :))

Ale jeśli Ty Alfi-Smoku chcesz być obrazem Celofyza, to proszę bardzo :)

[Alfi]

Absolut to wódka taka... A wódka to już w ogóle źle mi się kojarzy.

Absolut dobry jest z zimnym sokiem porzeczkowym lub wiśniowym, niegazowanym rzecz jasna. Sprzyja celofyzjańskiej kontemplacji.

[Ellaine]

Wódka to zuo. Ale to tylko moje osobiste zdanie.
ftsl

[Alfi]

Wódka to zuo. Ale to tylko moje osobiste zdanie.
ftsl

Ale drinki już niekoniecznie.

[Ellaine]

Ale drinki już niekoniecznie.

Niewykluczone, że niekoniecznie. Nie pijam drinków, nikt mnie drinkiem nie częstował. Zresztą, moje opinie nie są miarodajne, bo rzadko piję alkohol - i dobrze mi z tym :))

O, to może wymyśl drinka - Celofyz? Może być nawet z Absolutem. Wtedy na pewno będą istnieć Celofyzy! :D

[Millenium Falcon]

Alfi, wystąp o zmianę tego smoka w statusie na celofyza, i problem "smok to celofyz" (z gruntu fałszywy, jak widać) ulegnie rozwiązaniu przez anulowanie.

PS. Też rzadko piję. Ale jak już pić - to wódkę z sokiem.

[Alfi]

Alfi, wystąp o zmianę tego smoka w statusie na celofyza

Kiedy ja tylko skromnym celofyzjańskim Mahatmą jestem.

[Millenium Falcon]

Kiedy ja tylko skromnym celofyzjańskim Mahatmą jestem.

Znaczy się skromnie sugerujesz, że o zaszczyty dla Ciebie powinni wierni wyznawcy występować?;>